Jak zdobyć państwo bez ani jednego wystrzału?

Niniejszy odcinek jest zilustrowaniem jednej z najciekawszych metod przejmowania kontroli nad danym krajem czy obszarem za pomocą wojny psychologicznej. Drodzy Państwo, niniejszym oddaję głos Rogerowi Mucchielli, mistrzowi analizy psychologicznej grup. Niech każdy z Państwa wyciągnie swoje wnioski, ja jedynie podkreśliłem najważniejsze fragmenty. Pochodzą one z książki Mucchielliego ,,Dywersja” z roku 1972. Choć od jej opublikowania minęło prawie 50 lat, tezy w niej postawione wydają się być niepokojąco realne.

,,Zamiast agresji zbrojnej na kraj, który zamierza się opanować, wywoła się wewnątrz tego państwa, za pomocą odpowiednich działań dobrze wyszkolonych dywersantów, proces osłabiania władz. Małe grupki partyzanckie, przedstawiane jako <<spontaniczna emanacja dążeń ludu>> podejmą nowy typ działań bojowych, głosząc oficjalnie <<wojnę rewolucyjno-wyzwoleńczą>>, a w rzeczywistości dążąc do przyśpieszenia rozkładu kraju, a następnie- objęcia władzy”

(…)

,,Cel wojny pozostaje taki sam: ekspansja terytorialna i zabór innego kraju lub zainstalowanie w tym kraju sojuszniczego albo podporządkowanego sobie rządu”
,,Rewolucyjne nastroje mogą być zaszczepione z zewnątrz lub całkowicie sfabrykowane, chodzi tylko o to, żeby umiejętnie zastosować odpowiednie prawa psychologiczne i psychosocjologiczne. Liczą się nie fakty, ale to, w co ludzie wierzą”

,,Konieczne ku temu jest zdestabilizowanie dużych grup lub grup zorganizowanych, mogących oprzeć się destabilizacji- przynależność do spójnych grup stanowi ochronę przed propagandą. Rozbicie tych grup to imperatyw w ogólnej strategii dezintegracji. Z samego założenia chodzi o wywołanie w tych grupach rozdźwięków, rozłamów i anarchii”

Następnie, Mucchielli analizuje zagrożenie dla stabilizacji państwa, jakim jest pompowanie przez massmedia doniesień o działalności grup wywrotowych.

,,Dlaczego ataki terrorystyczne są groźne- pisma poświęcają im wiele miejsca, odnotowują je, komentują z odrazą i z oburzeniem oraz energicznie protestują przeciwko bierności, słabości czy nawet pobłażliwości władz. Postępując w ten sposób wywołują one u czytelników nieprzewidzianą reakcję, czyli przekonanie, że grupy terrorystyczne dysponują wielką siłą i że nie cofają się przed niczym. Z drugiej zaś, że władze i <<siły porządku>> są słabe i bezradne. Te dwie klisze chcą uwiarygodnić agenci dywersji”

Na poparcie swojej tezy, podaje on przykład z tygodnika ,,Valeurs actuelles”, nr 1801 z czerwca 1971 roku

,,Grenoble żyje w atmosferze wojny domowej (…). Miasteczko uniwersyteckie, w którym lewacy zasłaniają się przywilejem eksterytorialności, nadanym przez króla w 1290 roku, stało się państwem w państwie. W Grenoble prefekt i policja skapitulowali wobec przemocy (…).”

Tymczasem, jak się okazuje, W miasteczku aktywnie działało ledwie 300 studentów z ogólnej liczby 30 000 studiujących tam studentów.

,,Niebezpieczeństwo takiego przedstawiania spraw dyskredytuje władze i przekonuje o sile ugrupowań rewolucyjnych, zasiewa w podświadomości czytelnika niemą panikę i paraliż. Małe grupki stosujące przemoc muszą jedynie pozostawić pole do popisu massmediom”- pisze Mucchielli

Podane przez niego tezy mogą wprawiać w osłupienie. Czytelnik dowiaduje się bowiem, że prawdziwe zagrożenie dla legalnie wybranych władz mogą sprawiać już niewielkie grupy wywrotowe, które odznaczają się synchronizacją działań i pozyskaniem rozgłosu.

Ale, jak pisałem we wstępie, niech każdy na razie wyciągnie z tego takie wnioski, jakie chce. Zachęcam do krytycznej analizy powyższych fragmentów.

You May Also Like
Read More

Obrona przed manipulacją

Przerobiliśmy parę podstawowych technik dezinformacyjnych, poznaliśmy historyczne przykłady ich zastosowania, operujemy już paroma fachowymi terminami. Teraz czas poznać…
Read More