Kradzież tożsamości jest tak stara, jak świat. Wzmiankę o tym procederze znaleźć można nawet w Biblii. W rozdziale 27 Księgi Rodzaju można przeczytać o tym, jak Jakub zyskuje podstępem błogosławieństwo Izaaka, podszywając się pod swego brata, Ezawa.
Podszywanie się pod kogoś innego jest jedną z powszechnych technik wywiadowczych. Do mistrzostwa doszedł w tym Karl Ludwig Schulmeister, as wywiadu Napoleona Bonaparte, który w 1805 roku zdobył twierdzę Ulm za pomocą… gazety, podszywając się pod przeciwnika Cesarza. Schulmeister, dzięki swej nowej tożsamości, wkupił się w łaski dowódcy twierdzy, generała Macka, by podsunąć mu sfabrykowaną paryską gazetę, donoszącą o antynapoleońskim buncie w stolicy Francji. Uśpiło to czujność obrońców i pozwoliło oddziałom Bonapartego otoczyć Ulm, które poddało się bez jednego wystrzału.
W moim rozumieniu, kradzież tożsamości to pojęcie określające także sfabrykowanie ,,czystych” personaliów. Prawdziwym majstersztykiem w tej dziedzinie jest tzw. ,,nielegał”. Jest to oficer wywiadu, który działa pod spreparowanymi danymi osobowymi i (zazwyczaj) cudzą biografią. Jest to najtajniejsze narzędzie każdej organizacji wywiadowczej. Przykład tworzenia nielegała znaleźć można m.in. w ksiażce ,,Dzień Szakala” Fredericka Forsytha, której bohater udaje się na cmentarz, by pobrać dane osobowe zmarłego człowieka, a następnie, na ich podstawie tworzy sobie nową tożsamość. Denat jest w tym wypadku ,,wtórnikiem” dla nielegała- dostarcza tożsamość. Sugestię, jakoby nielegałem był Czesław Kiszczak, wysunął w swojej książce ,,Czas Nielegałów” Piotr Wroński.
Jednakże, kradzież tożsamości nie jest jedynie domeną oficerów wywiadów. Możemy się spotkać z nią na porządku dziennym. Któż bowiem nie słyszał o metodzie kradzieży ,,na wnuczka”. Innym przykładem tego procederu są też memy, o których było głośno na początku tego roku, a które tworzyły fikcyjne osoby mające korzystać z ,,Dojnej Zmiany”, czyli dostać synekury za rządów PiSu. Na takiego ,,fejka” dała się nabrać m.in. Krystyna Janda. Ostatnio natomiast, w internecie było głośno o metodzie wyłudzania pieniędzy polegającej na wysłaniu wiadomości do znajomych shackowanego konta na Facebooku z prośbą o przelanie pewnej kwoty. To również jest odmiana kradzieży tożsamości.
Obawiam się, że ,,pełna kradzież tożsamości” będzie zjawiskiem coraz częstszym, właśnie ze względu na uwarunkowania cywilizacyjne, w których żyjemy oraz informatyzację. Coraz większy odsetek społeczeństwa wybiera tryb życia singla nad trwałe związki, wzorzec rodziny kurczy się i w jej skład wchodzi coraz mniej pokoleń. Ludzie zaczynają najistotniejszą część swego życia prowadzić w rzeczywistości wirtualnej, odchodząc od kontaktów fizycznych w realnym świecie. Wszystko to sprzyja podszywaniu się pod innych.
Jak miałoby to wyglądać w praktyce i jakie zagrożenia niosłoby ze sobą? Cóż, oprócz przedstawionych wyżej prób wyłudzenia, można wyobrazić sobie następującą sytuację: załóżmy, że ktoś z Państwa odnosi życiowy sukces i staje się ,,znacznym człowiekiem”, jak to pisał Sienkiewicz. Jestem przekonany, że wśród Państwa jest wiele osób z taką perspektywą. I teraz dzieje się rzecz następująca: ktoś- nie trzeba precyzować kto, bo to bez znaczenia- kradnie tożsamość Państwa przyjaciela z dzieciństwa albo ze szkoły, z którym nie utrzymujecie Państwo prawie żadnego kontaktu, ale z którym wiążą Państwo miłe wspomnienia (wszystkie te informacje da się ustalić na podstawie białego wywiadu, wystarczy przejrzeć dokładnie konta na portalach społecznościowych). Następnie, ten ktoś pisze do Państwa pod byle jakim pretekstem. Następuje wymiana zdań, wspomnień, pada propozycja spotkania. Na spotkanie przychodzi ktoś podobny do Państwa znajomego- ale to zrozumiałe, wiek zmienia, nawet zdjęcia na portalach społecznościowych są modyfikowane i też nie przedstawiają rzeczywistego wizerunku. No, i teraz zaczyna się gra. Bo Państwo myślą, że mają do czynienia ze swoim znajomym. A tymczasem jest to ktoś, kto może mieć bardzo złe zamiary.
Oczywiście, to przykład bardzo skrajny, wymagający dużych nakładów pracy. Jednakże, niech służy jako przestroga, która ma ,,zaszczepić” Państwa przed drobniejszymi przykładami tego typu działań.